Gdy twoje dziecko, to nie twoje dzieckoKtoś mi kiedyś wspomniał o tym filmie. Że muszę, że koniecznie i że wywraca na nicę. Wreszcie obejrzałam. I bardzo, bardzo chcę
Lepsza własna ziemia niż obce niebo"Obce niebo" to właśnie filmowy traktat o "dobru dziecka". O tym, jak bywa definiowane i pojmowane i o tym, czy słusznie
Rodzice na wersalceJa nie wiem, czy szczucie cycem Karoliny Gruszki z plakatu kogoś zachęciło do pójścia do kina na Panią z przedszkola. Mnie nieomal
Życie seksualne dzieciatych, czyli idźcie do kina na „Sekstaśmę”dawno, dawno temu, w epoce przeddzieciowej, a nawet przedmałżeńskiej – prawdopodobnie parzyliście się jak nornice: byle jak, byle gdzie, radośnie, kompulsywnie. W