Polska wieszakiem Europy
Drogie & Drodzy! Żarty się skończyły. Piszecie do mnie dużo i pytacie, co ja na planowane zmiany ws. dopuszczalnych przypadków aborcji. Czemu milczę? Otóż milczę, gdyż jestem przerażona. Skamieniała ze strachu. Po raz pierwszy w życiu autentycznie zatkało moją niewyparzoną gębę. Niby od lat wiem, z jaką nieskrywaną pogardą Najjaśniejsza Rzeczpospolita traktuje swoje córki. Czytam i piszę o tym co chwilę. Ale w najczarniejszych koszmarach nie śniłam, że będzie zmuszać je do rodzenia dzieci spłodzonych przez gwałt, rodzenia z narażeniem własnego życia, rodzenia dzieci tak chorych, że nie będą w stanie przeżyć poza łonem matki dłużej niż chwilę, po to by i tak skonać w cierpieniu po góra kilku dniach. Zmusi pod groźbą więzienia. Nie godzę się na to i będę protestować do upadłego.Bo konsekwencje tej zmiany dopadną mnie i moje koleżanki, kuzynki, wszystkie bliskie mi kobiety, które jeszcze miesiączkują. Bo nie mam zamiaru żyć w kraju, w którym ciąża, nawet dla tych, które pragną dziecka, jak ja, jest rosyjską ruletką. Nie pozwalam, żeby mnie zastraszano, gdy nie zechcę zaryzykować własnego życia w imię cudzej ideologii. Dwukrotnie poroniłam. Bardzo tego nie chciałam, a jednak, stało się. Raz poronienie wywoływano farmakologicznie (nieskutecznie), skończyło się więc łyżeczkowaniem jamy macicy. Dzięki temu zabiegowi jestem cała i zdrowa i mam nadzieję mieć kolejne dzieci. Bez niego mogłabym już nie żyć. W świetle planowanych zmian, lepiej by było bym już nie żyła. Względnie, gdyby oskarżono mnie o umyślne wywołanie poronienia, Mikrob i Tata Mikroba przez 3 lata mogliby mnie oglądać w kratkę. Mam to szczęście, że stać nas nawet na to, by cały okres ciąży spędzić w jakimś innym kraju, który choć trochę mniej nienawidzi kobiet, wykona badania prenatalne, a w razie najgorszego planową, zgodną z prawidłami sztuki medycznej aborcję. Ja sobie poradzę. Ale przytłaczająca większość Polek nie ma takiego szczęścia jak ja. Dlatego będę maszerować przed Sejmem z wieszakiem w zaciśniętej pięści. Bo jeśli nawet w obliczu tak jawnego okrucieństwa i gwałtu na Polkach się solidarnie nie zbuntujemy, to naprawdę, będzie z nami można zrobić już wszystko.