Namolna baba od praw człowieka. Rozmowa z Zuzanną Rudzińską-Bluszcz

Jestem typową przedstawicielką kobiet, które cierpią na impostor syndrom, czyli syndrom oszustki. Oprócz posłów większości rządowej, którzy nie chcieli mnie wybrać, drugą największą przeciwniczką mojej kandydatury byłam ja sama. 

Nikt z nas nie powinien być w państwie petentem. Dlatego ja bym strasznie chciała, żeby nasze państwo nie zostawało na nas pułapek.

Napotykałam głównie zarzuty, że jestem namolną babą, nie wiadomo, po co kolejny raz kandyduję i na pewno ciężko było ze mną zerwać w liceum, patrząc na to, jak nie chcę zejść ze sceny (śmiech).

Trzykrotna obywatelska kandydatka na Rzecznika Praw Obywatelskich mówi mi po co jej to było, ile ją to kosztowało i dlaczego mimo wszystko było warto.

Cała rozmowa do przeczytania w Wysokich Obcasach