Mikrob doświadczalny. Z wizytą w BabyLab UW
Mikrob raczej nie zagra w reklamie, nie wystąpi w dziecięcym talent show ani w serialu. Nie weźmie też udziału w konkursie na małego mistera. Zostanie za to (tzn. już został) królikiem doświadczalnym. A właściwie doświadczalną żabą, bo na razie bardziej pełza niż kica 😉 Kilkanaście tygodni temu zarejestrowałam go w bazie BabyLab UW . Trochę z ciekawości, trochę z sentymentu do mego niegdysiejszego, nigdy nieukończonego Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, a trochę, wybaczcie, wiem jak to brzmi, z wewnętrznej potrzeby przysłużenia się. Komu? Psychologii? Nauce? Może i też. Ale tak najbardziej to naukowcom- młodym, ambitnym, wiecznie niedofinansowanym, walczącym z oporem materii, uniwersytecką biurokracją i arogancją, a mimo to entuzjastycznym, pracowitym, dociekliwym. I przeważnie mającym problem ze skompletowaniem próby.
Dziś daliśmy „przebadać” Mikroba po raz pierwszy (i nie ostatni). Spodziewałam się, że będzie bezproblemowo i fajnie, ale nie myślałam, że aż tak. Jestem zauroczona poziomem profesjonalizmu i empatii, dbałością o detale, wrażliwością na potrzeby rodziców i dzieci. Czujnością badaczek. Ich otwartością i autentyczną troską. I tym, jak sprytnie wymyślone jest samo badanie. A najbardziej się cieszę, że podobało się i Mikrobowi, i Tacie Mikroba. Spędziliśmy urocze wspólne popołudnie, potarzaliśmy się po podłodze, Mikrob dostały dyplom małego naukowca i mądrą książkę, a my nagranie wideo całej sesji i strasznie fajne poczucie, że RAZEM zrobiliśmy coś pożytecznego. A ja jeszcze trzasnęłam krótki wywiadzik z badaczkami BabyLabu Anną Malinowską i Katarzyną Malec 😀 boska matka: Czego rodzice zwykle nie wiedzą, o tym, co umieją/rozumieją niemowlęta? Katarzyna Malec: Część osób nie spodziewa się, jak wiele bodźców odbiera już noworodek, np. jak dobrze słyszy i widzi. Dorośli czasem myślą, że na samym początku dziecko to głównie przewód pokarmowy. Taki pół-ślepy krecik, albo inne mało rozgarnięte żyjątko. KM: A dziecko od początku nastawia się na uczenie. Jest zaprogramowane, żeby słuchać i oglądać się przede wszystkim ludzi. W zasadzie od urodzenia chętnie przygląda się twarzom. Dużo wcześniej nim nauczy się mówić, zaczyna rozumieć mowę. Niektóre dźwięki mowy, np. pewne samogłoski, dzieci różnicują już około drugiego miesiąca życia, a około czwartego zaczynają odróżniać niektóre spółgłoski. A co z tych umiejętności niemowląt badacie w BabyLabie? KM: Badamy głównie rozwój uwagi i jej związek z emocjami. I to, jak proces kierowania uwagą i uczenia się wspomagany jest w relacji z mamą. Np. teraz analizujemy zachowania dziecka przy użyciu eye-trackera (urządzenia rejestrującego ruchy oczu). Dzieci uczą się oglądając różne obrazki, np. twarze. Jeśli niemowlę kolejny raz widzi ten sam obrazek i krócej mu się przygląda, to zakładamy, że się znudziło, czyli nauczyło tego obrazka. Anna Malinowska: Bo to właśnie nuda jest wyznacznikiem uczenia się u tak małych dzieci. KM: W międzyczasie dzieci robią różne rzeczy, ssają palec albo smoczek, odwracają się do mamy- mama je głaszcze, mówi do nich albo coś pokazuje. Chyba, że tak jak Mikrob wpatrują się w ekran jak zahipnotyzowane AM: On akurat był super skoncentrowanym dzieckiem, z rekordowym wynikiem skupienia na ekranie Mam się cieszyć czy bać? Trudno jeszcze powiedzieć, na ile to się przełoży na jego późniejsze umiejętności uwagowe, ale temu m.in. służą nasze badania. One są prowadzone zwykle podłużnie, tzn. spotykamy się z dzieckiem w kilku momentach jego życia i sprawdzamy jak uwaga zmienia się na kolejnych etapach rozwoju. W psychologii czasem oddziela się kwestie poznawcze od emocjonalnych, ale my staramy się połączyć dwa nurty. Badamy jak emocje wpływają na uwagę i uczenie się. I jak to wygląda w relacji z mamą. Bo ona- jako główna osoba, która zajmuje się regulacją różnych stanów niemowlęcia- wspomaga nie tylko rozwój emocjonalny i społeczny dziecka i jego samoregulację, ale także jego umiejętności w zakresie uczenia się i uwagi. Np. dzieci bardzo szybko uczą się kierować wzrok tam, gdzie patrzy dorosły. No i staramy się też badać dzieci pochodzące z różnych grup spółecznych, o różnym statusie socjo-ekonomicznym i porównywać rozwój ich procesów poznawczych. I faktycznie już u takich małych dzieci widać różnice między tymi z biedniejszych i bogatszych domów? Niestety tak. Wyniki badań wskazują na to, że już w pierwszym roku życia różnice pomiędzy dziećmi pochodzącymi z różnych grup społecznym są widoczne. Rodzice chyba się was trochę boją. Ja sama się zastanawiałam jak bardzo laboratoryjne jest wasze laboratorium i czy mi nie ubierzecie dziecka w jakieś okropne kable, zanim nie wytłumaczyliście mi jak przebiegnie badanie. Okazało się, że dla dziecka to po prostu zabawa. Jedyna różnica- cudzymi zabawkami. KM: W tej chwili każdy projekt badawczy już na etapie planowania jest poddawany ocenie komisji etycznej. Jeśli komisja wyda negatywną opinię, to taki projekt nie ma szans wejść w życie. U nas wszystkie elementy badania są dostosowane do możliwości i preferencji maluchów. AM: Poza tym my sami dbamy o to, żeby te spotkania nie były dla dzieci nawet męczące. Prosimy, by rezerwować dla nas ok. 1,5 godziny, ale samo badanie trwa kilkanaście minut. Jedna część badania to jest zwykle oglądanie filmów i one zawsze są dostosowane do wieku, możliwości dziecka i zawierają elementy przykuwające uwagę. Tak, by się nie nudziło. KM: I oczywiście zawsze istnieje możliwość przerwania badania. Nawet w środku eye-trackingu możemy zrobić przerwę, jeśli maluch zasygnalizuje zniecierpliwienie- przerywamy badanie i wracamy do niego, kiedy dziecku poprawi się nastrój. AM: Bo zawsze potrzebujemy podwójnej zgody- nie tylko pisemnej od rodziców, ale też od dziecka. Kto się może do was zgłaszać i jak? KM: Zapraszamy wszystkich rodziców z niemowlakami do 12 miesiąca życia. Można się zarejestrować przez stronę psychologia.pl/babylab . Zapisujemy wtedy w naszej ściśle tajnej bazie podstawowe dane dziecka. Kiedy widzimy, że niemowlę jest w wieku odpowiednim dla naszego badania- dzwonimy i umawiamy się na spotkanie w terminie dogodnym dla rodziców. Ważne by dziecko było wypoczęte, najedzone i gotowe na godzinę-dwie standardowej aktywności. A o wynikach badania, w którym wziął udział Mikrob, możecie przeczytać tutaj