Jedyny powód, który utrudnia awans kobietom
Od kilku dni internet buzuje po tym, jak kolorowa kobieca gazetka opublikowała w dziale Moda artykuł „12 błędów, które utrudniają twój awans”. „Jesteś dobrym fachowcem, masz też wiele pomysłów, ale ciągle tkwisz na tym samym stanowisku?” – pyta „Claudia”. I natychmiast odpowiada, że winne temu mogą być brak makijażu, widoczne odrosty albo zamiłowanie do ubierania się w brązy. I druciane okulary (WTF?).
Podniosło się larum. Tu się oburza Gazeta.pl , a tutaj Codziennik Feministyczny. Olaboga! Jak tak można? A gdzież pytania o kompetencje? O zaangażowanie? O drugi język? Seksizm, opresja, ciemnogród & żelowe tipsy! Naprawdę kuriozum? Bynajmniej. Po prostu kolejny przykład tego, co wiemy nie od dziś i co potwierdzają każde kolejne badania (oraz codzienne doświadczenie): w Polsce (i nie tylko) główną barierą utrudniającą kobietom awans jest ich płeć . Nie braki w wykształceniu (Polki od lat są lepiej wykształcone od Polaków), ani rzekomy brak ambicji czy niezdolność do radzenia sobie ze stresem (dawno obalone mity). Tylko właśnie sama, czysta kobiecość skazuje „większą połowę” społeczeństwa na bycie pracownikami drugiej kategorii. Niezmiennie, odkąd zawodowa praca kobiet stała się standardem. Takie są fakty. A imputowanie kobietom, że (generalnie) nie awansują, bo są nie dość kompetentne czy zmotywowane, czyli innymi słowy – nie są dość dobre, jest patriarchalną bulszit-gadką w czystej postaci. W rzeczonym artykuliku mowa akurat o wariancie „kobiecość ad visus”. Co się też zawodowo przecież ogromnie liczy, nawet gdybyśmy się we wszystkie feministki złapały za ręce i zamknęły oczy mantrując do śmierci: „tylko wykształcenie, tylko kwalifikacje”. Zwłaszcza na niższych stanowiskach i w bardziej poślednich, gorzej wynagradzanych posadach tłumnie zaludnianych przez kobiety właśnie. Niech pierwszy(a) rzuci kamień ten i ta, kto nigdy nie oczekiwał o swojej asystentki, ekspedientki, kosmetyczki, pielęgniarki czy niani zadbanych włosów czy dłoni. I kto nie dawał forów tej, na którą milej popatrzeć. Im bardziej w dół hierarchii dziobania, tym bardziej się liczy kolor paznokci. A to właśnie na dole kobiet jest najwięcej. Ale tam na dole, podobnie jak na górze, bariery dla awansu są niezmiennie, od lat przede wszystkim KULTUROWE. To właśnie STEREOTYPY (podsycane, żeby nie było, przez obie płcie) ściągają kobiety w dół. Nie to, że się za mało starają albo nie jeżdżą na integracyjne popijawy. Już ponad 10 lat temu dr Bogusława Budrowska, dr hab. Anna Titkow i dr Danuta Duch z Zespołu Badań nad Kobietami i Rodziną Instytutu Filozofii i Socjologii PAN pokazały w swoich badaniach*, że awans kobiet blokowany jest przez kulturowo ukształtowane bariery. Na trzech głównych poziomach:
-
Bariery wewnętrzne tkwiące w samych kobietach. Są to przede wszystkim takie cechy jak: brak wiary w siebie, lęk przed zajmowaniem kierowniczych stanowisk, brak odwagi formułowania i wyrażania własnych potrzeb, brak asertywności i pewności siebie, fasadowa skromność, nie radzenie sobie z agresją przełożonych, potrzeba akceptacji ze strony przełożonych. Polskie kobiety boją się obejmować kierownicze stanowiska, podczas gdy mężczyźni czują się do takich funkcji predestynowani. Fasadowa skromność polega na tym, że kobiety uważają, iż nie powinny promować własnej osoby, zabiegając o awans, gdyż ludzie powinni sami je ocenić i docenić.
-
Uwikłanie kobiet w role tradycyjne. Istnieją określone oczekiwania społeczne wobec kobiet. Kobiety widziane są przede wszystkim w roli matki i żony, opiekunki ogniska domowego. Praca zawodowa to drugorzędna sprawa. Z drugiej strony same kobiety często stawiają rodzinę na pierwszym planie. To głębokie uwewnętrznienie społecznie formułowanych oczekiwań przez kobiety sprawia, iż w wielu wypadkach wycofują się one z życia zawodowego, czy też raczej nawet nie podejmują próby włączenia się w nie. U kobiet występują dwie tendencje w podejściu do realizacji kariery zawodowej. Z jednej strony jest to opóźniony start w pełnowymiarową aktywność zawodową spowodowany macierzyństwem. Kobiety później decydują się na rozpoczęcie kariery zawodowej, bo najpierw muszą odchować dzieci. Z drugiej strony można zaobserwować zjawisko opóźnienia momentu urodzenia pierwszego dziecka. Młode kobiety dążą do tego, żeby zacząć karierę zawodową, próbują najpierw zbudować swą pozycję na rynku pracy. Młode kobiety – nastawione na zrobienie kariery – życie rodzinne, a szczególnie posiadanie dzieci, odsuwają na dalszy plan. Z omówionymi tu relacjami wiąże się także odmienne postrzeganie roli rodziny dla przebiegu kariery. W przypadku mężczyzny posiadanie rodziny jest spostrzegane jako czynnik wzmacniający. Kobiety natomiast zawsze muszą dokonywać trudnych wyborów – praca czy rodzina? I jakiegokolwiek wyboru nie dokonają, zawsze grozi im, że będą miały większe czy mniejsze poczucie winy.
-
Czynniki zewnętrzne. W tym przypadku istotny jest wpływ mężczyzn na karierę zawodową kobiet. Mężczyźni, którzy w Polsce dominują na stanowiskach kierowniczych, decydują tym samym o obsadzaniu kolejnych wysokich stanowisk. Zazwyczaj powierzają je przedstawicielom swojej płci. Wśród mężczyzn istnieje silna solidarność, ujawniająca się na polu zawodowym. Tymczasem kobiety zdane są na siebie. Nie mogą liczyć na wsparcie kolegów, a ze strony koleżanek odczuwają brak solidarności. Polskie kobiety dążące do kariery charakteryzuje niestety często niechęć i zawiść wobec siebie. Mimo, że na stanowiskach kierowniczych kobiet jest mniej, panie nie wspierają się wzajemnie. Ponadto można zauważyć stosowanie podwójnych standardów w ocenie pracy kobiet i mężczyzn. Kobiety muszą być zawsze lepsze od mężczyzn, nieustannie udowadniać swoją wartość, efektywniej pracować, popełniać mniej błędów. Z kolei męskie pomyłki przyjmowane są przez przełożonych z przymrużeniem oka, z większą wyrozumiałością. Mężczyznom walory przypisuje się na stałe, nie istnieje tutaj potrzeba udowadniania swej wartości.
Jakoś „intelektualny rozwój i doskonalenie umiejętności zawodowych” nie znalazł wysoko w tym rankingu barier. Bo z tym kobiety naprawdę nie mają problemów. * Źródło: Budrowska B., Duch D., Titkow A.: Szklany sufit: bariery i ograniczenia karier polskich kobiet. Raport z badania. Wyd. Instytut Spraw Publicznych. Warszawa 2003.